Recenzja wyd. DVD filmu

Potwór z Czarnej Laguny (1954)

Zrealizowany w 1954 roku "Potwór z Czarnej Laguny" zaliczany jest obecnie do jednego z najpopularniejszych i najbardziej dochodowych obrazów w historii studia Universal. Nakręcony oryginalnie w technologii 3D film doczekał się dwóch kontynuacji ("Revenge of the Creature" 1955 i "The Creature Walks Among Us" 1956), a ostatnio coraz częściej mówi się o jego remake’u. Sam wizerunek potwora spopularyzowany został na tysiącach gadżetów i dziś wielu młodych widzów niejednokrotnie zna jego podobiznę, mimo iż zupełnie nie ma pojęcia, z jakiego filmu ów potwór pochodzi. Teraz mają szansę nadrobić ten brak. "Potwór z Czarnej Laguny" ukazał się właśnie na DVD w arcyciekawej kolekcji "Potwory rodem z Universal Studios". W amazońskiej dżungli zjawia się grupa naukowców z zadaniem zbadania znajdujących się tam skamielin. Wierzą, że kryją one tajemnicę nowego, nie odkrytego jeszcze gatunku. Badania przeprowadzają w tytułowej Czarnej Lagunie, w której ku własnemu zaskoczeniu odkrywają nie skamielinę, ale żywą istotę – człekopodobnego przedstawiciela nieznanego gatunku mogącego żyć zarówno na lądzie, jak i pod wodą. Między naukowcami dochodzi do konfliktu. Część uważa, że należy potwora schwytać i poddać eksperymentom, inni uważają, iż należy obserwować go w naturalnym środowisku. Nie wiedzą jednak, że monstrum zakochało się w towarzyszącej im w wyprawie pięknej Kay i zrobi wszystko by połączyć się ze swoją wybranką. Już na etapie przygotowań "Potwór z Czarnej Laguny" nie był planowany jako przedsięwzięcie kategorii A. Największą atrakcją miał być potwór, trójwymiarowe zdjęcia i akcja, której spora część rozgrywała się pod wodą. Na ich przygotowanie i realizację przeznaczono więc znaczną część budżetu. Główne role powierzono aktorom związanym ze studiem Universal. Z tej z pozoru nie obiecującej mieszanki wyszedł jednak film, który na stałe zapisał się w historii kinematografii i mimo upływu lat nadal bardzo dobrze się ogląda. "Potwór z Czarnej Laguny" broni się od strony fabularnej. Tytułowy bohater nie jest – jak na przykład Godzilla – efektem prób jądrowych, czy szkodliwej działalności człowieka, ale brakującym ogniwem ewolucji. Czuje ból, potrafi kochać i mimo odrażającego wyglądu jest bardziej człowiekiem niż bestią. Ponadto, to ludzie wkraczają na jego terytorium i prowokują go do walki z nimi. Wina za tragiczne wydarzenia, które nastąpią po pojawieniu się naukowców w Czarnej Lagunie leży więc po ich stronie. "Potwór z Czarnej Laguny" do dziś budzi podziw ze względu na sposób realizacji. Zaprojektowany przez Buda Westmore’a potwór nadal wygląda przerażająco, a kręcone w sporej części pod wodą zdjęcia mimo braku kolorów (film jest czarno-biały) wciąż wyglądają wspaniale. Sekwencja, w której zakochany potwór pływa wraz z niczego nieświadomą Kay jest tego najlepszym przykładem. "Potwór z Czarnej Laguny" zasługuje również na uwagę ze względu muzykę, nad którą pracowało aż 5 autorów. Był to jednocześnie pierwszy horror, w którym każdorazowemu pojawieniu się potwora towarzyszył ten sam motyw muzyczny (dziś jest to zabieg powszechnie stosowany), który powtarzany "w kółko" do dziś budzi niepokój. Wydanie DVD, które miałem przyjemność recenzować to prawdziwy rarytas. Oprócz samego filmu na krążku znajdziemy również półgodzinny dokument "Powrót do Czarnej Laguny" opowiadający o realizacji filmu i fenomenie potwora, galerię zdjęć z planu i plakatów, zwiastun kinowy oraz arcyciekawy komentarz historyka Toma Weavera poświęcony realizacji horroru, jego analizie, twórcom oraz czasom, w których obraz powstał. Zarówno film jak i wszystkie dodatki zostały opatrzone polskimi napisami. Polecam.